Zwierzaki - Gołebie na moim przystanku
   
Zobacz
  Strona startowa
  Ankiety
  Kontakt
  Księga gości
  Fajne strony
  Zwierzak który uratował życie
  Mysz
  Papużka Falista
  Chomik dżungarski
  Świnka morska
  Pies- przewodnik niewidomych
  Labrador Retriever
  Wiewiórka
  Konie
  Kocie ciekawostki
  Jerzyk, czy jaskółka?
  Delfin butlonosy
  Papuga
  Żyrafa
  Król zwierząt
  Rzekotka Drzewna- nasz jedyny nadrzewny płaz.
  Purpurowy Chrząszcz
  Kameleon
  Schroniska dla psów
  Sitatunga
  Nietoperze
  Surykatka
  Gołebie na moim przystanku
  Wąż Eskulapa
  Przezroczysta ryba
  Najmniejszy ptak świata- koliber
  Żółwie morskie
  Skalikurek andyjski
  Szpringbok
  Archelon ischyros

14 maja
Teraz napiszę trochę o gołebiach, które spotykam codziennie na przystanku jak wracam ze szkoły. Jest ich tam bardzo dużo, ale znam kilka z nich. Wymyśliłam dla nich imiona- czasem niezbyt oryginalne. Zaczęło się jakiś rok temu, gdy razem z Olą- moją najlepszą przyjaciółką czekałyśmy na przystanku na autobus. Zauważyłam, że jeden z nich nie ma nogi.  Przyglądałyśmy mu się jak kuśtykał niedaleko i bardzo mu współczułyśmy. Dałam mu imię "Kulawa Noga". Nastęnym nazwanym przeze mnie gołębiem była Shakira. Nie wiem dlaczego takie imię jej dałam. Jest cała biała, tylko na jednym skrzydle ma szarą plamę. Prawie codziennie po szkole rzucałyśmy im chleb. Kulawa Noga zawsze trzyma się na uboczu, za to bardzo blisko podchodzi gołąb o imieniu Czips. Dlaczego "Czips"? Pewnie dlatego, że jak go pierwszy raz widziałam to zjadał okruszki czipsów, które jedli jacyś chłopcy. Jest brązowy, z białymi plamami na szyji. Inne gołebie znane mi z przystanku to " Smolipaluch", który nie ma jednego palca, "Szarek", który dzisaj miał coś z nogą, "Mnich" , ten, który jest bardzo śmiesznie ubarwiony- cały jest szary a czubek głowy ma biały, "Kominiarz", który jak się domyślacie jest czarny, "Pan Turkusowy"- brązowy gołab z turkusową plamą na szyji, i jeszcze kilka innych. Bardzo lubię je obserwować i karmić.

15 maja
Dziasiaj na po lekcjach poszłyśmy z Olą na przystanek autobusowy i usiadłyśmy sobie. Były tylko dwa gołębie- Kulawa Noga i jeszcze jakiś inny, ale zapomniałam który. Wyciągnęłam kanapkę i zaczęłam je karmić. Zlatywały się nowe gołebie, z których kilku nie znałam. Jednego- w brązowo-szare ciapki, całego jakby  poszarpanego- Ola nazwała Strzępek. Przyleciał również Skrzydło, Shakira, Mała, Smolipaluch, Kominiarz, Szarek, i bardzo piękny gołab. Czarny z białymi lusterkami na skrzydłach. Ola dała mu imię na cześć postaci z Atramentowej Krwi - Sójka. 
Później przyszedł jakiś starszy pan, który również zaczął je karmić. Skończył nam się chleb i poprosiłyśmy go skibkę. Dał nam i po chwili sobie poszedł. Nie wiem czy o którymś gołebiu nie zapomniałam, bo wydawało mi się, że więcej ich dzisaj nazwałyśmy...

 
   
Dzisiaj stronę odwiedziło już 26 odwiedzający (33 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja